Pożegnaliśmy „Żołnierza Niezłomnego” majora Czesława Sawicza

Strona główna » Archiwum » Pożegnaliśmy „Żołnierza Niezłomnego” majora Czesława Sawicza

12 maja 2016 roku w kościele NSPJ pożegnaliśmy żołnierza niezłomnego, Pana Majora Czesława Sawicza, pseudonim „Horski”, żołnierza Armii Krajowej, więźnia sowieckich łagrów, jednego z ostatnich żołnierzy majora Szendzielarza „Łupaszki”. „Stojedynka” również uczciła pamięć człowieka zasłużonego dla naszej regionalnej społeczności. O 11. 30 nasz poczet sztandarowy uczestniczył we mszy świętej, a następnie w uroczystościach pogrzebowych na cmentarzu komunalnym przy ul. Poprzecznej.

Czesław Sawicz urodził się 10 sierpnia 1926 roku w Wapienicy w województwie wileńskim, a został ochrzczony w kościele w Powiewiórce – w tym samym, co i marszałek Józef Piłsudski.

Jako harcerz od pierwszych dni wojny działał w konspiracji przeciwko okupacji sowieckiej, później niemieckiej (gromadzenie broni, zwiad, rozpoznanie, akcje dywersyjne), początkowo poza zorganizowanymi strukturami podziemnymi, następnie jako żołnierz 4 Brygady ”Narocz” Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej. W składzie Brygady brał udział w wielu akcjach bojowych, m.in. w ramach akcji „Burza” – w największej na Wileńszczyźnie bitwie z Niemcami pod Krawczunami-Nowosiółkami.

Po rozbrojeniu Brygady 18 lipca 1944 roku przez wojska sowieckie – podzielił los innych żołnierzy – był internowany w obozie w Miednikach, następnie skierowany do Kaługi.

Po nieudanej próbie ucieczki – oskarżony o dezercję, szpiegostwo i zdradę ojczyzny został osądzony na 8 lat pobytu w poprawczych obozach pracy. Przebywał w kilku łagrach – jak podawał w dokumentach „na całej przestrzeni Związku Sowieckiego”. Pracował m.in. w kamieniołomach, fabryce zapałek, przy spławianiu drzew, wyrok zakończył w kopalni miedzi. Po zwolnieniu z łagru 20 września 1952 roku odbył jeszcze ponad trzyletnią karę zesłania w miejscowości Suchobuzimo w Kraju Krasnojarskim.

Po ponad 11 latach – 2 grudnia 1955 roku wrócił do rodziny, która w tym czasie już mieszkała w Olsztynie.

Przy każdej nadarzającej się okazji odwiedzał Wilno, uczestniczył w uroczystościach organizowanych przez wileński Klub Weteranów Armii Krajowej, m.in. z kolegami z Klubu pojechał do Świętnik, by oddać honory i złożyć hołd poległemu, nieznanemu żołnierzowi. Co roku brał udział w uroczystościach akowskich w podwileńskich Krawczunach, które już od wielu lat stały się miejscem pamięci narodowej, gdzie spotykają się Polacy, dla których jest ważna pamięć i oddanie hołdu za bohaterskie czyny żołnierzy Armii Krajowej.

W 2013 roku, na uroczystości z okazji 69. rocznicy bitwy pod Krawczunami-Nowosiółkami powiedział:

„Drodzy rodacy, a szczególnie kochana młodzieży!

Z całego serca dziękuję Wam za pielęgnację patriotyzmu i pamięć o tych, którzy z miłości do Ojczyzny i ziemi zroszonej krwią naszych dziadów i pradziadów, walczyli na tej ziemi za wolną, sprawiedliwą i niepodległą Polskę i tu w ofierze oddali swe życie. Ja, jeden z ostatnich żyjących żołnierzy, którzy walczyli w Krawczunach – nie wiem, czy jeszcze Pan Bóg pozwoli mi być na 70. rocznicy akcji „Burza” –  chcę dzisiaj złożyć na ręce Harcerzy Wileńskiego Hufca Maryi imienia Pani Ostrobramskiej „Testament Żołnierzy Armii Krajowej” z wielką wiarą, że będzie on godnie przestrzegany(…)”

Fragment WSPOMNIEŃ mjr Czesława Sawicza

Będąc w Waszym wieku, byłem harcerzem 25 Wileńskiej drużyny harcerskiej. Zaskoczyła nas wojna, przed wkroczeniem wojsk radzieckich, byłem w koszarach saperów przy ujściu Wilenki do Wilii, byłem w mundurku harcerskim. Od kapitana W.P. dostałem polecenie wynoszenia z koszar saperów broń i topienia ją w Wilence, żeby jak najmniej się dostało w ręce wroga, który pomimo paktu o nieagresję, zdradziecko napadł na naszą ojczyznę.

Tak się zaczęła moja wojna z najeźcami: „Szare Szeregi”–„Związek Walki Zbrojnej”–„Armia Krajowa”, – tułaczka po „nieludzkiej ziemi”, więzienia, łagry GUŁAGu – przymusowe zesłanie na „Syberii” – Po powrocie do wymarzonej – wyśnionej Ojczyzny dowiedziałem się, że nie byłem żołnierzem A.K. a byłem „bandytą”, ponieważ A.K. nie była armią a „Bandą”. Przez prawie 12 lat w Związku Radzieckim nikt mnie bandytą nie nazwał, „Polskij Sołdat” czy też „Polskij Legionist”, a w ojczyźnie za to, że walczyłem o Polskę niepodległą zostałem nazwany bandytą.

 

Informacje za http://armiakrajowa-lagiernicy.pl/sp-czeslaw-sawicz-odszedl-na-wieczna-warte/#more-5020

Podziel się:

Zobacz również
Współpracujemy
ECDL
Hufiec Warmiński ZHP im. Ryszarda Knosały
WaszaEdukacja.pl
Ambasador przyjaznej edukacji
Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży
WSSE
UWM
Schronisko
Kapitał Ludzki
Olsztyn
Spręcograf
eTwinning
Erasmus +
Cambridge English
English Perfect
ZHR
Instytut Goethego UWM
Zeto
Falco
Wojewódzka Komenda Policji
Przemienieccy
Set point
Uniwersytet dzieci
Szkoła 101 Olsztyn

Społeczny Zespół Przedszkolno-Szkolny 101 w Olsztynie
ul. Mroza 25, 10-692 Olsztyn
tel.: 725 556 612, tel.: 89 523 65 39
Facebook

Na stronie
Polecamy
Najnowsze na stronie
Facebook